Niestety Iskra nie wyszła z szatni, bo tak trzeba podsumować pierwsze minuty. Już w 5 minucie gry goście prowadzili 2:0 czym wyraźnie podcięli skrzydła miejscowym. Wynik meczu otworzył uderzeniem głową Zamojda wykorzystując zawahanie pszczyńskiego bramkarza, a niespełna 120 sekund później podwyższył Prus po szybkie zespołowej akcji, lokując futbolówkę do pustej bramki z 6 metra. Zaskoczeni gospodarze byli wyraźnie w szoku i jeszcze w 18 minucie gry pozwolili Zamojdzie ostemplować poprzeczkę. Z czasem Iskra opanowała sytuację a wiary w odwrócenie losów spotkania dodał gol kontaktowy z 26 minuty. Akcję rozpoczął Wrana, który zagrał przekątną do Pruska, a ten obsłużył Grajcarka w taki sposób, że z 3 metrów lokował futbolówkę w pustej bramce.

Iskra zdecydowanie dłużej utrzymywała się przy piłce konstruując atak pozycyjny. Prowadzący AKS skupiał się na obronie i szybkich kontrach, które siały zamęt w szeregach pszczyńskiej defensywy.

Po zmianie stron Iskra stworzyła dwie-trzy niezłe okazje do wyrównania, ale nie zdołał przetestować najmłodszego na boisku bramkarza gości. Niefrasobliwość miejscowych wykorzystali z kolei gracze z Mikołowa, którzy w 55 minucie gry przeprowadzili szybką akcję lewą stroną boiska a zagrana spod linii końcowej piłka na piąty metr trafiła pod nogi Piszczka, który nie miał kłopotów z wykończeniem.

Iskra jeszcze się nie poddawała i nadal próbowała prowadzić grę, ale to goście kontrolowali mecz umiejętnie grając w defensywie. W 62 minucie bliski gola kontaktowego był Grajcarek, ale jego centrostrzał zatrzymał bramkarz z Mikołowa. W 71 minucie uderzając z 16 metrów w słupek trafił jeszcze Gorzała, ale na nic to się zdało. Spora przewaga w posiadaniu piłki nie przełożyła się na wynik a wręcz przeciwnie. Nieco ponad 10 minut przed końcem resztki nadziei na korzystny wynik odebrał Iskrze Polak, a w piątej minucie doliczonego czasu gry gospodarzy pogrążył ten, który zaczął strzelania - Mateusz Zamojda.

Po pierwszym meczu piłkarze Iskry już wiedzą, że w klasie okręgowej gra będzie wyglądała nieco inaczej. Jeżeli szybko uda się wyciągnąć wnioski z inauguracyjnej porażki, w kolejnych meczach może być już tylko lepiej. Szansa na rehabilitację w sobotę w Kosztowach.

MKS Iskra Pszczyna - AKS Mikołów 1:5 (1:2)
bramki: 0:1 Zamojda (3.), 0:2 Prus (5.), 1:2 Michał Grajcarek (26.), 1:3 Piszczek (55.), 1:4 Polak (78.), 1:5 Zamojda (90.+5.)

MKS Iskra Pszczyna zagrał w składzie:
Radosław Kalisz, Kacper Żupa (85. Fabian Pustelnik), Jacek Biedrzycki (67. Michał Wiera), Mateusz Wrana, Kamil Komraus, Michał Prusek, Kamil Gorzała, Adrian Kopacz, Michał Gracarek (65. Tomasz Cempura), Tomasz Zawadzki, Łukasz Mąka