Sport

  • 7 grudnia 2010
  • wyświetleń: 2938

MLF: Liderzy pauzowali

W ostatnią sobotę listopada na hali Powiatowego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Pszczynie młodzi futsalowcy walczyli o kolejne ligowe punkty. W dziewięciu rozegranych spotkaniach oglądaliśmy 62 bramki. Tym razem obyło się bez niespodzianek i faworyci tryumfowali. We wszystkich trzech grupach nie zobaczyliśmy aktualnych liderów, którzy… mieli pauzę.

MLF: Liderzy pauzowali
To był najlepszy pojedynek IV kolejki Jelenie w Terenie kontra Czylijskie Rakiety


W sobotni poranek grupie M tryumfowała ekipa Oldboi. Wolni Strzelcy długo nie mogli znaleźć sposobu na szybko i mądrze grających rywali z Łąki. Jedyny gol autorstwa Piesiura zespół z Miedźnej zdobył w 21 minucie. Rywale mieli już jednak wtedy 4 bramki zapasu. Dobre spotkanie rozegrał Strzemczok, który skompletował hattricka. Dwa trafienia dołożył jeszcze Puda a jedno Kuś i łączanie pewnie zgarnęli komplet punktów.

W drugim meczu było tej grupy było jeszcze bardziej jednostronnie. Pomimo pięcioosobowego składu licealiści z Chrobrego rozbili Pogromców aż 12:0. Strzelecką formą błysnął Paweł Janosz strzelec pięciu goli. Niewiele gorszy był kapitan Konieczny, który zaliczył trzy trafienia. Co ciekawe na listę strzelców wpisali się wszyscy gracze z LO, gdyż ekipa grała bez nominalnego bramkarza i piłkarze zmieniali się w bramce. Pogromcy próbowali kilku wypadów pod bramkę rywali, ale tym razem byli bezsilni. Jeśli dodamy do tego, że najlepszym piłkarzem przegranych był… bramkarz Mateusz Małek będziemy mieli pełny obraz tego jednostronnego widowiska.

Bez emocji także w meczu Ludzi Rudego z Wisłą Wielką. Ekipa Sebastiana Czecha daleka jest od formy z poprzedniego sezonu (7 miejsce w grupie mistrzowskiej). Toteż w ciekawie zapowiadającym się meczu byliśmy świadkami jednostronnego widowiska. W pierwszej odsłonie można się było jeszcze łudzić na przebudzenie wiślan. Ludzie Rudego prowadzili grę ale wygrywali tylko 1:0 (gol Dariusza Dudki w 4 minucie). Wątpliwości rozwiane zastały w przeciągu trzech minut drugiej odsłony. Ten czas wystarczył, aby Dudka ustrzelił hattrica a swoje zrobił jeszcze Grzechnik. W końcówce Ludzie Rudego dobili rywali jeszcze dwoma golami.

Najlepszy mecz sobotniego poranka oglądaliśmy jednak na otwarcie kolejki. W grupie L Jelenie w terenie podejmowały ekipę Czylijskich Rakiet i przyznać trzeba, że zespoły stworzyły widowisko godne reklamy Młodzieżowej Ligi Futsalu. Naprawdę dobry, szybki i ciekawy mecz rozpoczął się od bramki Skipioła w 6 minucie gry. Cztery minuty później ładnym uderzeniem wyrównał Skrzypczyk. Do przerwy prowadziła jednak ekipa z Goczałkowic po trafieniu Przybyły. Kiedy w 14 minucie prowadzenie Rakiet podwyższył Kraus wydawało się, że jest już po meczu. Jednak ponownie dał o sobie znać Skrzypczyk i wszystko było sprawą otwartą. Rywale popisali się jednak błyskawiczną ripostą i wydawało się, że mają mecz pod kontrolą. Niespełna cztery minuty przed końcem po raz trzeci Skrzypczyk przywraca nadzieję kolegom. W ostatnich fragmentach meczu oglądaliśmy naprawdę zacięty i dramatyczny spektakl, który więcej goli już jednak nie przyniósł.

Kolejne mecze w grupie L rozgrywane już sobotniego popołudnia były już wyjątkowo jednostronne. Co prawda jeszcze do przerwy Meteor męczył się z Futsalowcami z Pawłowic i wygrywał tylko 2:0 (m.in. po jednej samobójczej bramce). W drugiej odsłonie zespół Bartonia zaprezentował już jednak pełnie swoich możliwości. Odblokował się Jan Dobry, który strzelił cztery gole. W końcówce meczu zrezygnowanych rywali dobili jeszcze Kur i Waliczek, którzy dołożyli po dwa kolejne trafienia. Gilowicki bramkarz Gawron nie pozwolił się zaskoczyć ani razu i… tym samym Meteor opuszczał pszczyńską halę w wyjątkowo dobrych nastrojach.

Porażkę niejako na własne życzenie zafundowali sobie gracze Goczałkowickiego Gimnazjum. Przybywając na mecz z FC Bolkami w skromnym pięcioosobowym składzie nie byli wstanie walczyć o korzystny wynik. Choć wszystko zaczęło się wyjątkowo dobrze, kiedy już w 2 minucie Zebrowski z wolnego dał prowadzenie swojej ekipie. Później gimnazjaliści zbyt mocno się jednak cofnęli i pozwolili swobodnie rozgrywać piłkę rywalom. Jeśli miał to być sposób na oszczędzanie sił to niestety nie sprawdził się. W 7 minucie Kumor doprowadził do wyrównania. Remis nie dotrwał jednak do przerwy. W ostatnich sekundach pierwszej odsłony błąd defensorów po raz drugi na gola zamienił Kumor. Losy meczu rozstrzygnęły się ostatecznie po kwadransie gry. Wówczas to dwie szybkie bramki zdobyła ekipa z Radostowic. Goczałkowiczanie podkręcili tempo i rzucili się do odrabiania strat w końcówce meczu, ale było to zbyt późno na zmianę wyniku.

Spokojnie i dość jednostronnie było w przedpołudniowych spotkaniach grupy F. Tutaj jedyny mecz, w którym gole padały z obu stron odbył się już na otwarciu. Twój tata rywalizował z ekipa Vitesse. Ekipa Bednorza miała dobre otwarcie, bo już w 3 minucie Konieczny zaskoczył Pastuszkę. Kolejne minuty to wymiana ciosów, ale bez goli. Te zaczęły padać dopiero w ostatnich sekundach meczu. Najpierw podwyższył Konieczny i wydawało się, że będzie już spokojnie do końca, ale niespełna 60 sekund przed ostatnim gwizdkiem ekipa Mendroka łapie kontakt dzięki bramce Andryanczyka. Emocji w końcówce, zatem nie zabrakło. Sypnęło tez kartkami. A wszystkie powędrowały na konto drużyny Twój Tata. Ostatecznie zadowolona z dobrego wyniku halę opuszczała drużyna Vitesse, która w ostatnich sekundach przypieczętowała wygraną dzięki trzeciej bramce Koniecznego.

Coraz pewniej w halowych rozgrywkach czuje się ekipa Orłów Mirosława K. Tym razem zespół pod kierunkiem Sebastiana Kamińskiego rozbił team z Piasku aż siedmioma golami. Formą strzelecką już w piątej minucie błysnął Oskar Biolik, ale prawdziwy popis swoich umiejętności napastnik Orłów dał w drugiej odsłonie, kiedy to w cztery minuty ustrzelił klasycznego hattricaka. Niemal wzorowo zagrała też defensywa, dlatego też The Reds mimo kilku prób nie zdołali pokonać Bryły. Brzęk i koledzy robili, co mogli, aby przeciwstawić się rywalom, ale tego dnia Orły wzbiły się naprawdę wysoko. Końcowy wynik mówi zresztą sam za siebie.

W ostatnim przedpołudniowym meczu team Dziewięćdziesiąt Pięć rywalizował z SeiPolem. Niezły mecz toczył się głównie w pierwszych dwunastu minutach. Tutaj dzięki bramce Pastuszki z czwartej minuty ekipa Grajcarka miała skromną zaliczkę. Piłkarze pod wodzą Chmiela nie stali jednak na straconej pozycji i z minuty na minutę nabierali coraz większej ochoty do walki. Niestety po przerwie ta otwarta gra się zemściła. Nie minęło, bowiem 5 minut drugiej części meczu a zawodnicy z rocznika ’95 prowadzili już 3:0. To wyraźnie podcięło skrzydła rywalom, którzy już nie zdołali się podnieść. Wynik meczu w końcowych fragmentach ustalił Cempura.

Komplet wyników IV kolejki - 27 listopada 2010
Grupa M
Oldboje - Wolni Strzelcy 6:1 (2:0)
LO Chrobry – Pogromcy 12:0 (3:0)
Ludzie Rudego – Wisła Wielka 6:0 (1:0)
pauza Niewyżyci Emeryci

Grypa L
Jelenie w terenie - Czylijskie Rakiety 3:4 (1:2)
GKS Futsal – Meteor 0:11 (0:2)
FC Bolki – Gimnazjum 4:1 (2:1)
pauza Ziomale

Grupa F
Twój Tata - Vitesse 1:3 (0:1)
The Reds – Orły Mirosława K. 0:7 (0:3)
Dziewięćdziesiąt Pięć – SeiPol 4:0 (1:0)
pauza Dajcie Nam Wygrać

Następna seria gier odbędzie się w sobotę 11 grudnia. Wówczas odbędzie się tylko część spotkań V kolejki. Pozostałe pojedynki piątej odsłony MLF sezon 2010/2011 rozegrane zostaną w czwartek 16 grudnia.
Wiadomo już także, że kolejka numer VI rozegrana będzie w sobotę 18 grudnia.
Szczegółowy plan gier w ligowym terminarzu na stronie: http://www.posir.pszczyna.pl/?page=article&parent=67&nparent=68 class=dodaj target=_blank>http://www.posir.pszczyna.pl.


UKS Centrum Pszczyna

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.