Sport

  • 3 lutego 2010
  • wyświetleń: 2717

LF: Pierwszy spadkowicz

Po minionym weekendzie już tylko dwa kroki dzielą nas od wyjaśnienia się wszystkich niewiadomych. W Suszcu rozegrano mecze III oraz I ligi i po tych grach coraz lepiej pasują do siebie wszystkie elementy układanki, choć przyznać trzeba, że wciąż sporo się może jeszcze pozmieniać.

LF: Pierwszy spadkowicz
Bramkarzom z pewnością się nie nudziło



III LIGA


Z walki o II ligę pomału zaczynają odpadać kolejne drużyny. Choć sobotnie gry sytuację nieco wyjaśniły i wyłonił się kolejny faworyt do awansu to… prócz pauzującego tym razem teamu Elbudu tak naprawdę nikt nie może być jeszcze pewny gry w wyższej klasie rozgrywkowej.

Po raz kolejny zawiódł młody zespół POSiRu. Drugi z rzędu bardzo istotny mecz i po raz drugi zespół pojawił się na meczu z zaledwie jednym zmiennikiem. Będący z kolei w gazie rywale z Gardawic na meczu znowu stawili się bardzo licznie i szybko przełożyło się to także na wynik. Po kwadransie gry gardawiczanie prowadzili już 3:0 a POSiR nie miał pomysłu a co za tym idzie zbyt wielu okazji bramkowych aby tę różnicę niwelować.
Niewiele się zmieniło także po przerwie. Solidna defensywa piątki z Gardawic udanie powstrzymywała ataki rywali, a ostatnią przeszkodą nie do przejścia był bramkarz Damian Gorzawski. Nic więc dziwnego, że kiedy młodzi piłkarze ze sportowego ośrodka czuli już zmęczenie zostali rozbici przez rywali, którzy w ostatnich 10 minutach zaaplikowali jeszcze cztery gole. Po tej wygranej chyba już tylko jakaś katastrofa mogłaby odebrać ekipie z Gardawic prawo gry w II lidze… choć do póki piłka w grze.

Sensacyjnie rozpoczęło się spotkanie Seipolu z walczącą o awans ekipą POSiRu II. Choć kilka razy zdarzyło się już wcześniej, że ligowy outsider notował dobre otwarcia, które później kończyły się katastrofą. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że tym razem mieliśmy podobną sytuację. Przez pierwsze 10 minut wyglądało na to, że będziemy świadkami niezwykle zaciętego meczu, a na tablicy wyników widniał wynik 2:2. Były to jednak ostatnie dobre momenty gry Seipolu w tym spotkaniu. Kolejne pięć goli tylko w tej odsłonie zdobyli bowiem piłkarze POSiRu. Po zmianie stron egzekucja zamykającego ligową tabelę zespołu trwała na dobre. Choć w drugich dwudziestu minutach Seipol zdołał strzelić także dwa gole to rywale trafili do siatki aż dwunastokrotnie. Sumując tym samym obie odsłony, wynik 4:19 mówi sam za siebie.

Ciekawe zawody rozegrali z kolei piłkarze KECHu i Południowców. Faworyzowana ekipa z Czechowic chyba nieco zbyt nonszalancko podeszła do meczu i mimo, że w pierwszej części gry atakowała to na przerwę schodziła z dwubramkową stratą. Twierdza Jonatana Rabinka padła dopiero po zmianie stron Południwcy potrzebowali niespełna 120 sekund, aby doprowadzić do remisu. Ten długo się jednak nie utrzymał bowiem po kolejnych dwóch minutach piątka z Pszczyny dzięki ambitnej postawie odzyskała dwubramkowe prowadzenie. Drużynie zza Wisły tego dnia grało się ciężko i choć w 25 minucie udało się zdobyć bramkę kontaktową to o korzystny rezultat trzeba było długo walczyć. Ba Northtec prowadzenie po raz pierwszy w tym meczu objął dopiero niespełna 5 minut przed końcową syreną. To najwyraźniej zmusiło piłkarzy KECHu do bardziej otwartej gry w ostatnich fragmentach spotkania, które w konsekwencji przyniosły bramkę dla… Południowców. Drużynz z Czechowic wygrała zatem i wciąż jest w grupie kandydatów do awansu.

Meczowej piątki, a nawet czwórki nie zdołali uzbierać piłkarze Enigmy, którzy ostatecznie nie dotarli na sobotni pojedynek. Tym samym łatwe punkty powędrowały na konto piłkarzy Scalabudu. Pszczyńska piątka choć potrzebowała wygranej chyba nie o takim zwycięstwie myślała. Fakt jest jednak taki, że dzięki trzem punktom Scalabud wciąż ma szanse na awans, choć prócz własnej wygranej musi liczyć także na korzystne rozstrzygnięcia w pozostałych meczach.
Enigma ze swoich sześciu punktów straciła zaś dwa i… spadła na przedostatnią pozycję w ligowej tabeli.

Bardzo ciekawy przebieg mało także spotkanie Rybówki z Żubrami. Od pierwszych minut prowadzenie zmieniało się to w jedną to w drugą stronę. Otwarta gra i momenty przestojów tak wyglądał obraz pierwszej odsłony meczu, lecz żadna z drużyn nie mogła uzyskać dwubramkowej przewagi. Na przerwę z prowadzeniem schodziła ekipa z Pszczyny i mało kto wtedy przypuszczał, że Żubry w tym meczu już wiele nie ugrają. Strzelecka maszynka pszczyńskiej piątki po zmianie bramek wyraźnie się zacięła i piłka do siatki Paruzela przestały wpadać. Rywale z Orzesza z kolei kontynuowali swoją grę z pierwszej części meczu. Po dwóch kwadransach gry Rybówka uzyskała dwubramkowe prowadzenie i chyba był to moment decydujący. W końcówce meczu piątka Żubrów została dobita jeszcze kolejnymi dwoma trafieniami. Tym samym zespół z Orzesza wyprzedził w tabeli swoich rywali.

Zacięty mecz rozegrały także ekipy Ośrodka nad Dokawą i Pawłowic City. Zespół Dawida Szewczulaka wciąż jest wśród drużyn walczących o II ligę toteż punkty w meczach z kazdym rywalem są mu bardzo potrzebne. Mecz z Pawłowicami rozpoczął się po myśli Ośrodka, który w 4 minucie był już na dwubramkowym prowadzeniu. To chyba nieco za bardzo uspokoiło piłkarzy z Łaki, którzy najwyraźniej uwierzyli, że mecz już jest wygrany. Rywale zaś dopiero rozpoczynali. I jeszcze przed przerwą Pawłowice wyszły na prowadzenie.
W drugiej odsłonie obie drużyny poszły na wymiane ciosów. Na bramkę Ośrodka każdorazowo odpowiadała pawłowicka piątka, która utrzymywała cały czas jednobramkową przewagę. Tak było jednak tylko przez półgodziny. Ostatnie trzy trafienia były dziełem piłkarzy Ośrodka nad Dokawą, którzy mimo, że wygrali to nieoczekiwanie męczyli się z dobrze dysponowanymi piłkarzami pod wodzą Artura Miłego.

Wyniki XIII kolejki III ligi – 30 stycznia 2010
http://www.posir.pszczyna.pl/?page=article&pid=1585 class=dodaj target=_blank> >>> strzelcy, kartkowicze
30.01.2010r. – hala w Suszcu
Gardawice – POSiR I Pszczyna 7:0 (3:0)
Seipol – POSiR II Pszczyna 4:19 (2:7)
KECH – Northtec Południowcy 4:6 (2:0)
Enigma – Scalabud 0:5 w.o.
KS Rybówka Orzesze – Żubry 8:4 (3:4)
Ośrodek nad Dokawą – Pawłowice City 7:5 (2:3)
Pauza: FC Piaskowa AlkoFans, Elbud


I LIGA


W ostatni dzień stycznia do boju ruszyli z kolei pierwszoligowcy. Na początek potyczki w grupie mistrzowskiej. Sześcioosobowy skład Japi-Budu podejmował wicemistrzowską ekipę Profi M-Tec. Nie może więc dziwić, że skromny skład budowlanej piątki długo nie był wstanie powstrzymywać ataków rywali. W pierwszych dwudziestu minutach jeszcze to jakoś wyglądało, mimo, że ekipa pod dowództwem Roberta Jarząbka prowadziła już do przerwy trzema golami.
Team z Piasku dość udanie walczył przez pierwsze dwa kwadranse. Ostatnie 10 minut meczu to już prawdziwa katastrofa. Wówczas to Profi M-Tec aż siedmiokrotnie pokonał bramkarza rywali i mecz zakończył się prawdziwym pogromem.

Bardzo dobre zawody rozegrali z kolei piłkarze z Czechowic i Pawłowic. Początkowo nie zanosiło się jednak, że w tym meczu będą emocje. Co prawda przez kwadrans utrzymywał się remis, ale kiedy zaczęli strzelać czynili to na tyle dobrze i skutecznie, że do przerwy prowadzili dwoma golami. Belfry wcale jednak źle nie grali ale... wykończenie akcji pozostawiało wiele do życzenia wystarczy tylko wspomnieć, że m.in. dwukrotnie nie udało się pokonać Wojciecha Tworusa z przedłużonego rzytu karnego. Piłkarze z Pawłowic czuli się zatem pewnie a w 25 minucie kiedy prowadzili już 4:0 chyba nawet zbyt pewnie i zaczęgli grac nieco nonszalancko. Niemoc strzelecka kolegów przełamał w 27 minucie bramkarz Belfrów, który wpisał się na listę strzelców pewnie wykonując rzut karny. Kinakadziesiąt sekund później twierdza Tworusa padła po raz drugi i zaczęło się robić ciekawie. Kontaktowa bramka padła jednak dopiero na niespełnna 90 sekund przed końcem meczu i mimo, że w ostatnich fragmentach Pawłowice musiały drżeć o wynik to prowadzenie dowiozły do końca i do pauzujących piłkarzy All Starsów, którzy są liderem tabeli zbliżyli się na jeden punkt.

Prawdziwa wojna toczy się jednak w strefie drużyn zagrożonych spadkiem. Tutaj tylko wygrana Dopierlaskiego mogla go jeszcze uratować przed degradacją. Nic więc dziwnego, że pojedynek z także zagrożonym Jakubem zespół ropoczął z wysokiego pułapu. Wystarczyło zaledwie 6 minut, aby Sportowy Team prowadził już dwoma golami. Rywale z pszczyńskiego osiedla Daszyńskiego rozkręcali się wolno, ale za to udanie. Brak skuteczności udało się przełamać po kwadransie a jeszcze przed przerwą padło wyrównanie. Tuż po zmianie bramek ATS pierwszy raz wyszedł na prowadzenie. Team Dopieralskiego jednak nie rezygnował i po 25 minutach mecz niejako zaczynał się od nowa. Ostatnią „kwartę” zespół Jakuba wygrał jednak 3:1 a cały mecz 7:4. Wygrana znacznie przybliża beniaminka do pozostania w gronie pierwszoligowców. Rywale z kolei praktycznie już są w drugiej lidze.

Równie istotny mecz rozegrali zawodnicy Innego Zespołu i Cadi-Caru. Wiele piłkarskiego piękna tu nie zobaczyliśmy sporo było zaś walki i emocji. Rozpoczęło się po myśli pszczyńskiej piątki, która w 11 minucie wyszła na prowadzenie, lecz długo się z niego nie cieszyła bowiem Adrain Damaz potrzebował pięciu minut, aby odwrócić losy meczu. Do przerwy czechowicka piąta skromnie więc prowadziła. Kiedy w 22 minucie kapitan Innego Zespołu podwyższył prowadzenie wydawało się, że nie najlepiej grającej pszczyńskiej ekipy nic już nie uratuje. Tymczasem wystarczył trzyminutowy zryw by samochodziarze powrócili na prowadzenie. Jak się wkrótce okazało był to przełomowy moment meczu. Odtąd bowiem systematycznie wzrastała już przewaga Cadi-Caru, który ostatecznie zdystansował rywali pięcioma golami.
Porażka bardzo skomplikowała szanse na uratowanie się przed spadkiem Innego Zespołu, ale teoretycznie pozostanie wśród pierwszoligowców wciąż jest możliwe. Wszystko wyjaśni się w najbliższych grach.

Wyniki III kolejki II rundy I ligi – 31 stycznia 2010
http://www.posir.pszczyna.pl/?page=article&pid=1588 class=dodaj target=_blank> >>> strzelcy, kartkowicze
grupa mistrzowska – 31.01.2010r. – hala w Suszcu
Japi-Bud – FC Profi M-Tec 3:13 (1:4)
Belfer Team – Pawłowice 3:4 (0:3)
grupa pocieszenia – 31.01.2010r. – hala w Suszec
Dopieralski Sport Team – ATS Jakub 4:7 (2:2)
Inny Zespół – Cadi-Car 4:9 (2:1)

Nastepne niewiadome, choć z pewnością nie wszystkie powinny się rozwiązać już w najbliższy weekend. Po raz kolejny w Suszcu ligowcy powalczą o punkty. W sobotę zobaczymy w akcji pierwszo-, drugo- i trzecioligowców, a w niedzielę 7 lutego zaprezentują się nam zaś piłkarze III ligi. Szczegółowy harmonogram gier na: http://www.posir.pszczyna.pl/?page=article&parent=67&nparent=98 class=dodaj target=_blank> http://www.posir.pszczyna.pl oraz http://www.hala-suszec.pl/index.html?id=69590&location=f&msg=1&lang_id=PL class=dodaj target=_blank> http://www.hala-suszec.pl

ZAPRASZAMY!

Andzejek

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.